
Puls Budownictwa
Aktualności z różnych sektorów branży budowlanej, plany rozwoju i działania kluczowych firm relacje z placu budowy oraz innowacyjne produkty i technologie dla budownictwa.

W budowie ostatni etap Inspire w Katowicach
Realizowana przez Okam inwestycja mieszkaniowa Inspire w katowickiej Dolinie Trzech Stawów osiągnęła stan surowy otwarty IV etapu. Prace przenoszą się do wnętrz, a ich zakończenie planowane jest na pierwszą połowę 2026 roku. Inspire to inwestycja zlokalizowana w Dolinie Trzech Stawów w Katowicach. Ostatni, a równocześnie największy etap projektu obejmuje budowę trzech nowoczesnych budynków (E, F i G) o dziewięciu kondygnacjach naziemnych oraz dwóch podziemnych. W jego ramach powstają 183 mieszkania o zróżnicowanym metrażu – od 31 do ponad 140 mkw. Wszystkie mieszkania będą wyposażone w ogródki, balkony, tarasy i komórki lokatorskie. – Inspire to nasza flagowa, premium inwestycja w Katowicach. Jesteśmy na ostatniej prostej do jej finalizacji, a dzięki świetnej współpracy z Grupą TK, czyli naszym generalnym wykonawcą, wszystkie zakładane przez nas cele jakościowe i terminowe są realizowane – podkreśla Marcin Michalec, COO Okam. W ramach inwestycji zaplanowano m.in. strefę mieszkańca z kącikiem zabaw dla dzieci i przestrzenią do spotkań dla dorosłych, siłownią oraz sauną, bezpłatną wypożyczalnię rowerów, zielone patio czy plac zabaw. Nowa Polityka Jakości zakłada również rozwiązania proekologiczne, takie jak panele fotowoltaiczne, system odzysku deszczówki i profesjonalne oczyszczacze powietrza w każdym mieszkaniu. Wszystkie one mają za zadanie wspierać zrównoważony styl życia przyszłych mieszkańców. Projekt Inspire to łącznie 421 mieszkań w siedmiu budynkach. Do tej pory w ramach trzech zakończonych etapów oddano do użytkowania 238 lokali: 110 mieszkań w budynkach A i B (etap I), 60 w budynku C (etap II) oraz 68 w budynku D (etap III).

Chcesz uzyskać pełen dostęp do informacji o inwestycjach i zleceniach z całej Polski?
Wypróbuj bez zobowiązańW przypadku pytań dotyczących działania aplikacji zapraszamy do kontaktu z konsultantem poprzez czat lub:
Skontaktuj się
Głębokie kłopoty pod ziemią. Łódzka inwestycja dekady pod znakiem zapytania
Miał połączyć dworce, stać się komunikacyjną rewolucją i symbolem inżynierskiej odwagi. Tymczasem tunel średnicowy w Łodzi od miesięcy pozostaje w impasie. W tle opóźnień – problemy techniczne, dramat wysiedlonych mieszkańców i rosnące napięcie finansowe. Wznowienie prac będzie możliwe najwcześniej w drugiej połowie 2026 roku. Budowa tunelu rozpoczęła się w 2017 roku jako jedna z najbardziej ambitnych inwestycji infrastrukturalnych w kraju. 7,5-kilometrowy podziemny korytarz miał połączyć trzy łódzkie dworce: Fabryczny, Kaliski i Żabieniec, znacznie skracając czas przejazdu między Warszawą, Poznaniem i Wrocławiem. Zamiast postępów – narastały trudności. Dziś megaprojekt stał się symbolem zatoru inwestycyjnego. Przełomowy moment nastąpił we wrześniu 2024 roku, gdy podczas drążenia zawaliła się część kamienicy przy al. 1 Maja 23. Dwa miesiące później osunął się grunt pod sąsiednim budynkiem. Od tego czasu tarcza TBM „Katarzyna”, odpowiedzialna za tunel dwutorowy, nie ruszyła z miejsca. Zaawansowanie prac na tym odcinku wynosi obecnie 53%. W trakcie robót natrafiono także na nieprzewidziane warunki geologiczne, m.in. kurzawkę, które wymusiły zmianę technologii. Wykonawca – Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów z Mińska Mazowieckiego (PBDiM) – wystąpił do inwestora (PKP PLK) o wydłużenie terminu realizacji. Nowy harmonogram zakłada koniec w połowie 2027 roku, przy czym uruchomienie przejazdów nastąpiłoby dopiero w 2028. Ewakuowani na miesiące, czekają prawie rok Najbardziej bezpośrednio skutki przestoju odczuli mieszkańcy kamienic przy al. 1 Maja 19, 21 i 23. Wysiedleni „na kilka dni” pod koniec 2024, od niemal roku nie mogą wrócić do swoich domów. Wielu z nich przebywa w lokalach zastępczych i hotelach opłacanych przez wykonawcę, który na zakwaterowanie wydał już ponad 20 mln zł. W części budynków pojawiła się wilgoć i grzyb, a niektóre nie nadają się do ponownego użytkowania. Prace budowlane nie zostaną wznowione bez zgody wspólnot mieszkaniowych na wzmocnienie fundamentów. Lokatorzy domagają się pełnej dokumentacji technicznej, analiz ryzyka oraz pisemnych gwarancji odpowiedzialności za ewentualne szkody. Rozmowy z przedstawicielami wykonawcy i PKP PLK trwają. Miliony już wydane, miliardy zagrożone Najpoważniejszym wyzwaniem okazują się dziś pieniądze. Wykonawca sygnalizuje, że kwoty kontraktowe są na ten moment niewystarczające. PBDiM poniósł dodatkowe nakłady przekraczające 500 mln zł z własnych środków – m.in. na zabezpieczenia i opiekę nad ewakuowanymi. Koszty realizacji wzrosły znacząco od 2017 roku – same ceny energii podrożały o 380%. Tymczasem na koncie kontraktowym pozostało niespełna 375 mln zł. Bez dodatkowego wsparcia grozi wstrzymanie robót i utrata unijnego dofinansowania w wysokości nawet 3 mld zł. Mediacje pomiędzy wykonawcą a inwestorem wciąż trwają, jednak tempo rozmów jest niewielkie. Ministerstwo Infrastruktury deklaruje wolę ich przyspieszenia, lecz konkretów wciąż brak. Łódzki samorząd nie ukrywa frustracji – pierwotnie zakończenie inwestycji zakładano w 2021 roku. Dziś scenariusz sfinalizowania projektu w 2028 wydaje się optymistyczny. Zmiana koncepcji – jak np. budowa dwóch mniejszych tuneli – nie wchodzi już w grę. Tunel średnicowy w Łodzi to nie tylko historia opóźnionej realizacji, lecz także lekcja o granicach technologii, odpowiedzialności wobec społeczności lokalnej i konieczności racjonalnego planowania. Choć TBM „Katarzyna” jest gotowa do pracy, na jej ruch czeka wciąż nie tylko miasto, ale i całe środowisko branżowe.

Matexi Polska ma w planach 59 proc. wzrost
W 2024 roku deweloper Matexi Polska wprowadził na rynek niemal 600 mieszkań i odnotował 303,6 mln zł przychodów ze sprzedaży oraz około 37 mln zł zysku netto. W minionym roku spółka uzyskała pozwolenia na budowę na prawie 700 mieszkań. W 2024 r. deweloper przekazał nabywcom 282 mieszkania. Zgodnie z planem, w 2025 roku Matexi Polska zamierza przekazać nabywcom około 450 mieszkań o łącznej wartości sięgającej około 500 mln zł. Wzrost wyniesie więc około 59,6 proc. Jak podaje deweloper, do sierpnia br. przekazał klientom już ponad 200 lokali. – Miniony rok oceniamy jako stabilny i zgodny z przyjętym harmonogramem realizacji inwestycji. Wyniki były satysfakcjonujące, choć nieco niższe niż rok wcześniej. Utrzymaliśmy bardzo dobrą kondycję finansową i przygotowaliśmy solidne podstawy pod dynamiczny wzrost w bieżącym roku. Zgodnie z cyklem budowlanym, to rok 2025 będzie dla nas okresem intensyfikacji przekazań właścicielom gotowych mieszkań i tym samym możliwości rozliczenia uzyskanych z tego tytułu przychodów – podkreśliła Zofia Szymońska, Dyrektorka Finansowa, Członkini Zarządu, Matexi Polska. Kapitały własne spółki wzrosły w ciągu 12 miesięcy o ponad 11%, osiągając na koniec minionego roku poziom około 363,1 mln złotych. Spółka Matexi w Polsce jest obecna od początku 2010 roku. Dotychczas sprzedała na naszym rynku ponad 3000 mieszkań (w Warszawie i Krakowie), obecnie posiada zabezpieczone grunty na realizację kolejnych około 3000 lokali.

Nowe technologie w budownictwie: prefabrykacja i automatyzacja procesów
Dynamiczny rozwój technologii budowlanych zmienia tradycyjne podejście do inwestycji mieszkaniowych. Prefabrykacja i automatyzacja procesów stają się nie tylko ciekawostką technologiczną, lecz realnym narzędziem optymalizacji czasu, kosztów i jakości projektów. Dla inwestorów oznacza to nowe wyzwania, ale też przewagi konkurencyjne – szczególnie w kontekście presji kosztowej, niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej oraz rosnących wymagań środowiskowych. Prefabrykacja: przyszłość czy bieżąca konieczność? Prefabrykacja, czyli montaż elementów budynku z wcześniej przygotowanych modułów w kontrolowanych warunkach (fabrycznych), przestaje być kojarzona wyłącznie z przeszłością i wielką płytą. Nowoczesna prefabrykacja często bazuje na technologiach CNC (Computer Numerical Control, czyli komputerowe sterowanie numeryczne - metoda sterowania obrabiarkami np. frezarkami, tokarkami za pomocą komputera) lub BIM (Building Information Modeling, czyli modelowanie informacji o budynku - proces tworzenia i zarządzania cyfrowym modelem obiektu budowlanego, który zawiera szczegółowe informacje o nim, począwszy od projektu, przez budowę, aż po eksploatację). Dodając do tego użycie zaawansowanych materiałów, spełnione zostają warunki do skutecznego zaradzenia głównym problemom branży, polegającym przede wszystkim na braku pracowników, czasu oraz zmienności kosztów. W budownictwie wielorodzinnym i w sektorze PRS (Private Rented Sector), udział prefabrykowanych komponentów może w UE sięgnąć nawet 25% do 2030 r., przy czym w Polsce dynamicznie rośnie. Technologia ta odpowiada nie tylko presji kosztowej, ale też rosnącym wymogom środowiskowym. Harmonogramy: krótszy czas, bardziej precyzyjne planowanie Z punktu widzenia inwestora, prefabrykacja to przede wszystkim skrócenie cyklu realizacyjnego nawet o połowę w porównaniu z technologią tradycyjną. Montaż prefabrykowanych elementów trwa tylko kilka dni, podczas gdy proces tradycyjny może ciągnąć się tygodniami lub miesiącami. To przekłada się na redukcję średniego czasu budowy o 30–50 %, co oznacza, że projekt planowany na 18–24 miesiące można zrealizować w 12–16 miesięcy. Równoległość procesów – produkcja komponentów w fabryce oraz prace przygotowawcze na placu budowy – w znacznym stopniu zwiększa efektywność. Jednak prefabrykacja wymaga niezwykle precyzyjnego planowania projektowego. Zmiany po rozpoczęciu produkcji elementów są trudne i kosztowne – co przesuwa ciężar odpowiedzialności do fazy przygotowawczej. To wymaga ścisłej koordynacji między projektantami, producentem prefabrykatów i generalnym wykonawcą. Koszty inwestycji: wyższe na początku, niższe w dłuższej perspektywie Na pierwszy rzut oka prefabrykacja może wydawać się droższa – m.in. ze względu na kosztowanie BIM, dokumentację warsztatową, logistykę transportu i urządzenie produkcji. W praktyce jednak pojawiają się oszczędności na etapie realizacji oraz eksploatacji. Krótszy czas budowy oznacza niższe koszty finansowania (np. odsetki od kredytów), mniejsze ryzyko błędów i opóźnień, szybszą realizację przychodów z nieruchomości - np. w PRS-ach (Private Rented Sector - sektor najmu instytucjonalnego, w którym nieruchomości są budowane i zarządzane przez profesjonalne podmioty z myślą o wynajmie długoterminowym) czy aparthotelach, a ponadto niższe koszty techniczne i serwisowe po oddaniu inwestycji do użytku. Producent deklaruje oszczędności na poziomie 25–40% redukcji kosztów całkowitych inwestycji prefabrykowanej. Dla przykładu, przyjrzyjmy się budowie domu jednorodzinnego o powierzchni 120 m². W technologii tradycyjnej dojście do stanu surowego zamkniętego kosztować będzie ok. 200 tys. zł. W przypadku prefabrykacji keramzytobetonowej kwota ta wyniesie ok. 240 tys. zł, ale już wraz z montażem elementów i gotową stolarką. Zatem koszt prefabrykacji w domach CLT (Cross Laminated Timber, czyli konstrukcja oparta na drewnie klejonym krzyżowo z użyciem jako materiału wielkoformatowych płyt, złożonych z kilku warstw drewna iglastego sklejonych ze sobą) lub szkieletowych jest wyższy, ale rekompensowany jest skróconym czasem i niższymi kosztami eksploatacyjnymi. Automatyzacja procesów to nie tylko roboty Prefabrykacja to część większego trendu: automatyzacji procesów budowlanych. Roboty murarskie, druk 3D betonu, systemy monitoringu jakości i zautomatyzowane logistyki materiałowej stają się coraz bardziej powszechne. Technologie BIM 4D i 5D umożliwiają inwestorom bieżącą kontrolę nad przebiegiem projektu, kosztami oraz ryzykiem. W połączeniu z precyzyjną analizą danych (datadriven construction), inwestorzy mogą szybciej reagować na błędy, optymalizować zasoby i podejmować trafniejsze decyzje. Automatyzacja redukuje zależność od siły roboczej – co jest istotne w Polsce, gdzie niedobór pracowników, który nastąpił m.in. po ograniczeniu migracji z Ukrainy jest palącym problemem. Inwestorzy a innowacje Polscy inwestorzy coraz częściej dostrzegają potencjał prefabrykacji i automatyzacji. Jednak ich podejście można określić jako ostrożny entuzjazm — decydują się na rozwiązania sprawdzone, z mniejszym ryzykiem, ale są świadomi korzyści. Ci inwestorzy, którzy wprowadzają prefabrykację, zyskują większą pewność co do terminów. Krótsze cykle realizacyjne i eliminacja zależności od warunków pogodowych sprzyjają terminowemu zakończeniu projektów. W efekcie terminy przekazania mieszkań kończą się w planowanym czasie – co zmniejsza ryzyko kar umownych i opóźnień wpływających na płynność finansową projektu. Inwestorzy są zmuszeni zaakceptować wyższe koszty początkowe – zaawansowaną dokumentację, BIM, logistykę. Ale równocześnie redukują koszty operacyjne, czyli m.in.: - obniżenie kosztów pracy poprzez krótszy czas realizacji (mniej dni pracy na budowie, mniej nadzoru); - niższy koszt pozyskania powierzchni użytkowej dzięki cieńszym prefabrykatom ścian (np. 20 cm ściana zamiast 28 cm murowanej); - mniej poprawek i nieprzewidzianych kosztów – prefabrykaty są kontrolowane na etapie produkcji, co minimalizuje ryzyko błędów. Zarządzanie ryzykiem i finansowanie Inwestorzy korzystający z prefabrykacji zyskują wyższą przewidywalność budżetu. Stała cena prefabrykatów i montażu, ograniczona logistyka i standaryzacja procesów zmniejszają ryzyko przekroczenia kosztorysu. Dodatkowo, inwestycje z zastosowaniem prefabrykacji coraz częściej mają korzystniejsze warunki finansowania. Zgodność z normami ESG (mniejsza emisja CO₂, ograniczenie odpadów) poprawia ocenę ryzyka kredytowego i może obniżyć koszty kapitału. Podsumowując, prefabrykacja i automatyzacja procesów to nie tylko przyszłość, ale coraz bardziej realna teraźniejszość polskiego budownictwa mieszkaniowego. Technologia ta pozwala na znaczące skrócenie harmonogramów i redukcję kosztów – pod warunkiem odpowiedniego przygotowania projektu i szerokiej koordynacji. Inwestorzy, którzy aktywnie wdrażają te rozwiązania, zyskują przewagę na rynku dzięki precyzji wykonania, przewidywalności i efektywności inwestycji. Technologia staje się kluczem do szybszych zwrotów, lepszej jakości oraz zgodności z narastającymi wymaganiami środowiskowymi.

Rozbudowa lotniska Szczecin - Goleniów. Będzie nowy terminal pasażerski
Port Lotniczy Szczecin-Goleniów zostanie rozbudowany - ogłoszono przetarg na realizację pierwszego etapu prac dotyczący terminala przygotowawczego. Nowy terminal pasażerski ma być nowoczesny, energooszczędny i obsłuży nawet 1 mln pasażerów rocznie. Plan obejmuje także modernizację systemów świetlnych, rozbudowę kontroli bezpieczeństwa, nowy system CCTV oraz unowocześnienie pola manewrowego. Inwestycja została podzielona na dwa etapy, w jej realizacji pomoże niemal 50 mln zł z budżetu Województwa Zachodniopomorskiego. – Na pierwszy etap już został ogłoszony przetarg, powstanie terminal przygotowawczy, który w przyszłości będzie częścią nowego terminala, na początku jednak przejmie obsługę pasażerów. Dzięki wsparciu PPL inwestycję można rozpocząć. Województwo Zachodniopomorskie zabezpieczyło niemal 50 mln zł, aby spiąć montaż finansowy – mówi Olgierd Geblewicz, Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego. Wspólnicy przedsięwzięcia - Port Lotniczy Szczecin-Goleniów, spółka Polskie Porty Lotnicze zapewnią 75 proc. wartości całej inwestycji, natomiast 25 proc. ma pochodzić z kredytu zaciągniętego przez Port Lotniczy. – Możemy rozpocząć pierwszy etap. Termin realizacji do 2027 roku jest bardzo wymagający, prace ruszą w przyszłym roku po zatwierdzeniu ostatecznego projektu nowego terminala – podkreśla Maciej Dziadosz, Prezes Zarządu Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów. Gotowe jest pozwolenie na budowę terminala przygotowawczego, uzyskano również uwarunkowania środowiskowe dla całej inwestycji. Gotowe są wstępne projekty budowlane, trwa zbieranie pozostałych wymaganych uzgodnień. Na etapie przygotowania jest przetarg na rozbudowę systemu kontroli bezpieczeństwa oraz CCTV. Postępowanie przetargowe ma zostać ogłoszone na początku przyszłego roku. Z kolei prace przy budowie głównego terminala pasażerskiego mają się rozpocząć w II kwartale 2026 roku. Całkowity koszt inwestycji, która będzie realizowana do 2027 roku, to kwota ok. 252 mln zł.

Unijne miliardy na budowy. Kto wygra na rynku inwestycji w 2025 roku?
Na polski rynek napływają środki unijne o skali niespotykanej dotąd w historii. Dla firm budowlanych i projektowych to nie tylko szansa na nowe zlecenia, ale też sygnał, że warto precyzyjnie śledzić, które sektory i rodzaje przedsięwzięć przyciągają najwięcej wsparcia. W tle – strategiczne cele: efektywność energetyczna, infrastruktura edukacyjna, rewitalizacja przestrzeni i rozwój nowoczesnego przemysłu. Czas realnych pieniędzy i projektów Fundusze Unii Europejskiej na lata 2021–2027 wchodzą w fazę operacyjną. Choć programy ruszyły z opóźnieniem, to właśnie 2025 rok przynosi intensyfikację naborów – zarówno na poziomie krajowym, jak i regionalnym. Do rozdysponowania pozostaje wciąż znacząca część puli – łącznie to ponad 76 miliardów euro, z czego do początku tego roku wykorzystano niespełna jedną trzecią. Rynek budowlany w Polsce zyskuje tym samym mocny impuls rozwojowy. Coraz większy udział w finansowaniu mają obiekty użyteczności publicznej, modernizacje energetyczne, rozbudowy placówek edukacyjnych i zdrowotnych, a także przekształcenia przestrzeni miejskich. Równolegle rozwija się segment wspierający zaplecze przemysłowe – hale, laboratoria i nowoczesne obiekty produkcyjno-magazynowe. W praktyce jest to równoznaczne z inicjatywami, które są sukcesywnie uruchamiane przez samorządy, instytucje publiczne oraz sektor prywatny. W województwie łódzkim – jednym z liderów wdrażania funduszy – zakończono już nabory na termomodernizacje i instalacje OZE (FELD.02) oraz cyfryzację usług publicznych (FELD.01.04). Do połowy sierpnia trwa jeszcze nabór w programie „Zdrowy pracownik” (FELD.08.04), który ma na uwadze m.in. infrastrukturę zdrowotną. Z kolei działania w obszarze rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw oraz przestrzeni społecznej (FELD.09) zakończyły się w czerwcu. Podobne inicjatywy prowadzą Małopolska, Śląsk i Pomorze, gdzie kulminacja najważniejszych konkursów przypadła na czerwiec i lipiec. Kto zyska najwięcej? Z punktu widzenia branży budowlanej istotne jest to, że wiele przedsięwzięć będzie realizowanych w formule „zaprojektuj–wybuduj”, z naciskiem na zgodność z zielonymi standardami i wymogami cyfryzacji. Dzięki temu przewagę zyskają podmioty, które nie tylko oferują konkurencyjne warunki, ale też mają doświadczenie w projektach finansowanych ze środków unijnych, znają procedury zamówień publicznych i potrafią współpracować z administracją. Duże zainteresowanie budzi obecnie Ścieżka SMART – instrument wsparcia dotacyjnego skierowany do przedsiębiorstw inwestujących w innowacje produktowe lub procesowe, często wymagające nowej infrastruktury. Warto także zwrócić uwagę na programy koncentrujące się na rewitalizacji i rozwoju średnich miast – objętych preferencyjnymi warunkami dofinansowania. Na zapleczu rośnie też rola biur projektowych, pracowni architektonicznych i inżynierskich – to one w dużej mierze będą odpowiedzialne za przygotowanie dokumentacji niezbędnej do pozyskania dotacji i sprawnej realizacji przedsięwzięć. Dla całego sektora to wyraźne ożywienie – nie tylko liczbowe, ale i jakościowe. Zlecenia obejmą zarówno nowe realizacje, jak i adaptacje czy kompleksowe modernizacje. Unia wyraźnie premiuje działania „zintegrowane” – łączące cele środowiskowe, społeczne i technologiczne. Dla wykonawców i dostawców to ostatni moment, by przygotować zasoby, zespoły i partnerstwa – ponieważ to właśnie teraz rozpoczyna się fala inwestycji, która zdefiniuje kształt rynku na najbliższe lata.

Biurowiec we Wrocławiu przebudowany na czterogwiazdkowy hotel
W centrum Wrocławia zakończyła się przebudowa biurowca Wratislavia Tower. W jego miejscu powstał nowy hotel sieci Focus. Projekt został realizowany w formule design & build przez firmę Neo Świat dla Futureal. Nowy hotel Focus wraz z częścią gastronomiczną powstał w wyniku przebudowy układu i remontu blisko 10 tys. mkw. istniejącej powierzchni użytkowej. Zmiana funkcji obiektu obejmuje przekształcenie dotychczasowych przestrzeni biurowych w nowoczesną bazę hotelową z 87 pokojami oraz adaptację części lobby i parteru dla potrzeb hotelu, a także stworzenie stylowej restauracji. Owalny kształt części elewacji budynku spowodował, że wiele pokoi ma niepowtarzalny układ. Hotelowi przyznano standard 4 gwiazdek. Prace budowlane trwały 14 miesięcy – od stycznia 2024 do maja 2025 roku. Hotel Focus Premium Wrocław rozpoczął swoją działalność pod koniec lipca 2025 roku. Za projekt architektoniczny odpowiada pracownia 3KTR, współpracująca z Neo Świat. Obiekt poddany zostanie również certyfikacji ekologicznej BREEAM RFO (Refurbishment & Fit-out). Neo Świat odpowiada zarówno za przygotowanie projektu architektonicznego, opracowanie dokumentacji projektowej dla nowej funkcji, jak i za realizację robót budowlanych. Zakres objął kompleksową przebudowę konstrukcyjną i instalacyjną, w tym dostosowanie obiektu do nowego układu funkcjonalnego, wymogów przeciwpożarowych, technicznych i hotelowych. – Przebudowy na wzór hotelu Focus we Wratislavia Tower będą coraz częstsze, ponieważ rynek zrozumiał, że wiele ze starszych budynków kryje w sobie potencjał na gruntowne odnowienie lub zmianę funkcji. Może to być jednocześnie zasadne ekonomicznie oraz z korzyścią dla środowiska naturalnego, ponieważ nie burzymy, nie budujemy od nowa – tłumaczy Tomasz Spalik, Business Development Director w Neo Świat. – Projekt Focus wymagał od nas zupełnie innego podejścia niż przy typowym fit-outcie hotelowym. Ponad roczna obecność na budowie wymagała długofalowego etapowania i planowania prac, które swoim zakresem wyszły znacznie poza same wnętrza. Sala kinowa granicząca z pokojami i kwestia komfortu akustycznego czy potrzeba dostosowania instalacji do nowego układu funkcjonalnego sprawiły, że ta przebudowa trwała dłużej. Ale efekt końcowy oddaje zaangażowanie inwestora, projektantów i wielu wyspecjalizowanych dostawców i ekip wykonawczych, które koordynowaliśmy przez cały proces – podkreśla Dawid Zugaj, Project Director w Neo Świat. Wratislavia Tower, położona przy ul. Kazimierza Wielkiego, znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie wrocławskiego Rynku. W budynku mieści się kino, będące siedzibą festiwalu Nowe Horyzonty, lokale usługowe oraz garaż podziemny. Obecność kina stanowiła jedno z kluczowych wyzwań projektowych. Zespół projektowy i wykonawczy musiał uwzględnić m.in. specjalne wymagania akustyczne, aby zapewnić komfort użytkowania części hotelowej graniczącej z kinem, które znajduje się bezpośrednio pod pokojami na najniższej kondygnacji. Nowa funkcja budynku wymagała również zamontowania central wentylacyjnych na dachu, dostosowanych do obsłużenia zmienionych instalacji.