
Puls Budownictwa
Aktualności z różnych sektorów branży budowlanej, plany rozwoju i działania kluczowych firm relacje z placu budowy oraz innowacyjne produkty i technologie dla budownictwa.

Innowacyjne Centrum Nauk Żywieniowych SGGW znowu w budowie
Po rozwiązaniu umowy z poprzednim wykonawcą, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie podpisała umowę na kontynuację budowy Innowacyjnego Centrum Nauk Żywieniowych. Prace poprowadzi Erbud, wartość kontraktu to 115,4 mln zł brutto. Obiekt laboratoryjno–dydaktyczny SGGW powstanie na terenie kampusu uczelni przy ul. Nowoursynowskiej 159 w Warszawie. Projekt Innowacyjnego Centrum Nauk Żywieniowych przygotowało biuro projektowe BBC Best Building Consultans, które zaproponowało m.in. zielone tarasy oraz panele fotowoltaiczne i kolektory słoneczne. Obiekt dla Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji SGGW będzie posiadać 5 kondygnacji, w tym jedną podziemną i cztery nadziemne. Dwuczęściowy gmach połączy łącznik, a powierzchnia użytkowa gotowego budynku wyniesie około 16 500 mkw. W kompleksie przewidziano laboratoria, sale dydaktyczne, sale wystawienniczo-konferencyjne oraz pomieszczenia pracownicze i techniczne. Spółka Erbud za kompleksową realizację obiektu dydaktycznego SGGW, z zapleczem technicznym, infrastrukturą towarzyszącą, przyłączami, ciągami komunikacyjnymi i zagospodarowaniem terenu, otrzyma 115,4 mln brutto. Na oddanie budynku do użytku wykonawca ma 18 miesięcy. – To zlecenie jest dla nas niezwykle cenne, bo jako firma odpowiedzialna społecznie, chcemy realizować projekty ważne dla obywateli, w tym również uczestniczyć w rozwoju polskiej nauki. Koncepcja Centrum jest bardzo ambitna, innowacyjna i przede wszystkim funkcjonalna. Z pewnością pozwoli studentom na komfortową naukę na najwyższym europejskim poziomie – mówi Dariusz Grzeszczak, prezes Grupy Erbud. – Prace powinny pójść bardzo sprawnie mimo relatywnie krótkiego czasu na ich zakończenie. Przyda się nam tutaj na pewno duże doświadczenie w budowie tego typu obiektów – dodaje. Erbud ma na swoim koncie realizację kilkudziesięciu placówek dydaktycznych. Zbudował m.in. Centrum Badawczo-Wdrożeniowe i Dydaktyczne Innowacyjnych Technologii w Ogrodnictwie w Lublinie, budynek laboratoryjno-badawczy Brain dla Łódzkiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, salę koncertową dla Akademii Muzycznej w Łodzi. Obecnie modernizuje rektorat Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz jest na finiszu budowy Centrum Przestrzeni Innowacyjnej Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Chcesz uzyskać pełen dostęp do informacji o inwestycjach i zleceniach z całej Polski?
Wypróbuj bez zobowiązańW przypadku pytań dotyczących działania aplikacji zapraszamy do kontaktu z konsultantem poprzez czat lub:
Skontaktuj się
Dantex buduje ostatni etap warszawskiego osiedla Aurora
Firma Dantex wprowadziła do oferty ostatni budynek w ramach projektu Osiedle Aurora. W finałowym etapie inwestycji zlokalizowanej w granicznym kwartale dzielnic Włochy i Ochota, powstaną 142 lokale. Osiedle Aurora jest położone w pobliżu stacji kolejowej Aleje Jerozolimskie. Nowa część projektu obejmuje 142 mieszkania, których metraże oscylują w granicach od 28 do 120 mkw. W ofercie znajdują się kawalerki oraz 2-, 3-, 4- i 5-pokojowe lokale. W finałowym etapie przewidziano parking podziemny, komórki lokatorskie, wózkownię oraz boksy rowerowe. – Budowę rozpoczęliśmy we wrześniu zeszłego roku. Koniec prac przewidujemy w grudniu 2025 roku, co pozwoli nam uzyskać pozwolenie na budowę w lutym 2026 roku i oddać mieszkania do użytku jeszcze przed końcem maja – mówi Alan Dąbrowski, Kierownik Biura Sprzedaży Dantex. Spółka Dantex koncentruje się na warszawskim rynku mieszkaniowym, ma na koncie kilkadziesiąt oddanych do użytku inwestycji m.in. Osiedle Aurora, Ursus Vita i Autonomia Praska, Osiedle przy Arkadii na pograniczu Woli, Centrum i Żoliborza, nowoczesny kompleks mieszkaniowy Wola Nowa oraz wielofunkcyjny projekt Rondo Wiatraczna.

Maspex przeznaczy 650 mln zł na rozbudowę swoich zakładów
Działająca w branży spożywczej Grupa Maspex wyda na inwestycje w 2024 roku około 650 mln zł, stawiając na rozwój produkcji i logistyki oraz wdrożenie nowoczesnych technologii. Po wielu latach spółka wraca z dużą inwestycją do Wadowic – w planach jest rozbudowa zakładu i kompleksu biurowego. Maspex, właściciel m.in. takich marek jak Tymbark, Kubuś, Lubella, Łowicz, Krakus, Żubrówka czy Soplica, przeznaczy w 2024 r. Ok. 650 mln zł na rozbudowę zakładów produkcyjnych w Tymbarku, Tychach i Obornikach oraz w Valenii de Munte w Rumunii. – Sprzyjający klimat dla biznesu zarówno w Wadowicach, jak i w innych lokalizacjach, umożliwia nam kontynuację inwestycji produkcyjnych i logistycznych. Te kroki pozwolą zwiększyć naszą zdolność produkcyjną, rozszerzyć ofertę i lepiej odpowiadać na oczekiwania konsumentów, jednocześnie umożliwiając świadczenie kompleksowych usług dla partnerów handlowych – podkreśla Bogdan Tyrybon, Dyrektor SCM Grupy Maspex. Po wielu latach spółka wraca też z dużą inwestycją do Wadowic, gdzie planowana jest budowa dodatkowego zakładu produkcyjnego oraz rozbudowa budynku biurowego stanowiącego główną siedzibę firmy. Niezwłocznie po uzyskaniu wymaganych decyzji, firma złoży wniosek o wydanie pozwolenia na budowę. Szacuje się, że po zakończeniu rozbudowy, zatrudnienie w Wadowicach wzrośnie o około 400-500 osób. – Kluczowym momentem dla decyzji o rozbudowie zakładu w Wadowicach było ukończenie infrastruktury drogowej przez Urząd Miejski wzdłuż rzeki Skawy, oraz zapowiedź kontynuacji prac drogowych w regionie, w tym połączenia nowej drogi 'Wzdłuż Skawy' z drogą do Zatora – komentuje Janusz Magiera, Dyrektor Techniczny Zakładów Maspex w Wadowicach.

YIT rozpoczyna swoją pierwszą inwestycję w Krakowie
Fiński deweloper debiutuje na krakowskim rynku mieszkaniowym. YIT rozpoczyna realizację swojej nowej inwestycji Portowa Zabłocie. W powstającym przy ul. Portowej 45 budynku znajdzie się blisko 160 mieszkań. Generalnym wykonawcą został Erbud. Portowa Zabłocie powstanie w jednym etapie. Autorem projektu jest krakowska pracownia architektoniczna UCESS. Elewacja 8-kondygnacyjnego budynku zostanie pokryta szarą cegłą i tynkiem o betonowej strukturze, a obiekt będzie nawiązywał do znajdującej się w sąsiedztwie historycznej, ceglanej chłodni portowej. Prace budowlane poprowadzi Erbud. – Rozpoczęcie realizacji naszej pierwszej inwestycji w Krakowie to niezwykle ważny krok w rozwoju YIT w Polsce. Cieszymy się, że zaczynamy od tak znakomitej lokalizacji i zarazem mocno wierzymy w to, że klienci docenią nie tylko wysoką jakość wykonania, ale także naszą kulturę, fińskie korzenie oraz wartości, którymi kierujemy się podczas projektowania i budowy naszych projektów mieszkaniowych – mówi Tomasz Konarski, prezes YIT w Polsce. Portowa Zabłocie pomieści 156 mieszkań o powierzchni od 35 do 95 mkw. W parterze zaprojektowano lokale usługowe, zaś w garażu podziemnym miejsca parkingowe. Na terenie obiektu przewidziano również przestrzenie wspólne, zgodnie z autorską koncepcją YIT „More Life in Yards”. W ich obrębie stanie duży stół, podesty, ławki, a także wiata na rowery oraz stojaki rowerowe. Zakończenie prac budowlanych planowane jest na IV kwartał 2025 r.

Zielone budownictwo i finanse. ESG spowoduje ogromną zmianę na rynku
O wprowadzanych do budynków mieszkaniowych rozwiązaniach związanych z efektywnością energetyczną, takich jak OZE czy wentylacja z odzyskiem energii, o budownictwie modułowym, różnych potrzebach użytkowników i o tym, jak taksonomia ESG wpłynie na rynek nieruchomości – rozmawiamy z Aleksandrą Goller i Arturem Łeszczyńskim ze Skanska Residential Development Poland. Michał Oksiński, Kompas Inwestycji: Skanska buduje certyfikowane mieszkania od 10 lat. Planowana przy ulicy Mogilskiej w Krakowie inwestycja ma być dla firmy modelowym projektem, jeśli chodzi o rozwój rozwiązań ekologicznych. W jakich obszarach Skanska poszukuje większej efektywności? Artur Łeszczyński, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Skanska Residential Development Poland: Zarówno w tym, jak i w każdym innym projekcie, który realizujemy, kluczowe są dla nas kwestie związane z efektywnością energetyczną. Powód jest prosty – budynki konsumują ogromne ilości energii podczas ich użytkowania, generując tym samym bardzo istotny ślad węglowy – w Unii Europejskiej odpowiadają one aż za 40 proc. zużycia energii oraz za 36 proc. emisji gazów cieplarnianych związanych z energią. Podstawowym wykorzystywanym przez nas rozwiązaniem są odnawialne źródła energii – stosujemy je zarówno na etapie budowy osiedli mieszkaniowych, jak i w fazie użytkowania obiektu. Na wielu naszych projektach standardem są już panele fotowoltaiczne, montowane najczęściej na dachach. Inne technologie, które podnoszą efektywność energetyczną budynków, są związane z produkcją i z wykorzystaniem ciepła. Przykładem niestandardowego rozwiązania w naszych budynkach mieszkaniowych w Polsce jest wentylacja z odzyskiem energii, którą wprowadzamy już na wybranych inwestycjach. Kolejne rozwiązania związane są z odpowiednią izolacją, dzięki której budynek będzie potrzebował mniej energii sieciowej. Poprawna izolacja ścian zewnętrznych czy też zastosowanie przegród o wysokich parametrach cieplnych są już pewną oczywistością. Należy jednak również odpowiednio zaprojektować instalacje, zwłaszcza te związane z przesyłem ciepłej wody użytkowej czy ciepła do poszczególnych lokali. Warto dodać, że ograniczanie zużycia energii leży nie tylko w gestii dewelopera, ale także samych użytkowników. Naszym zadaniem jako spółki odpowiedzialnej środowiskowo i społecznie jest wspieranie mieszkańców budowanych przez nas osiedli w prowadzeniu bardziej oszczędnego trybu życia. Z tego względu nasze nowe inwestycje wyposażamy w system smart home, który umożliwia zdalne sterowanie oświetleniem, urządzeniami wykorzystującymi energię elektryczną oraz temperaturą w pokojach, a w najnowszej wersji – także wodą. W pakietach powitalnych mieszkańcy otrzymują urządzenia zintegrowane z tym systemem. Edukujemy ich też jak z niego korzystać. Dzięki temu mogą oni znacząco zaoszczędzić na rachunkach za media – w przypadku energii cieplnej jest to oszczędność na poziomie nawet ok. 18 proc. Warszawski projekt Holm House 5 celuje w certyfikat BREEAM na poziomie „Excellent”. Jakie czynniki przełożą się na tak wysoką ocenę? Artur Łeszczyński: Między innymi system odzysku wody szarej. Zastosowanie tej technologii oznacza, że woda wykorzystywana pierwotnie do mycia rąk i zębów czy wzięcia prysznica, posłuży w dalszej kolejności, po odpowiednim oczyszczeniu, do spłukiwania toalet. System został zaprojektowany tak, aby pokryć zapotrzebowanie na wodę w spłuczkach we wszystkich lokalach, co pozwoli mieszkańcom zmniejszyć rachunki za wodę średnio o ok. 30 proc. W Holm House 5 zaprojektowaliśmy także dodatkową izolację instalacji w budynku odpowiedzialnych za przepływ ciepłej wody i ogrzewanie, dlatego straty energii będą na bardzo niskim poziomie. Ponadto inwestycję wyróżnią atrakcyjne tereny zielone, zaaranżowane wokół 150-letniego dębu. W planach mamy także zielony dach, który zapewni naturalną regulację temperatury – chłód w miesiącach letnich i ciepło zimą. Czy w planach jest implementacja elementów budownictwa modułowego? Kilka lat temu Skanska nawiązała współpracę z UniHouse, spółką, która specjalizuje się w tym segmencie rynku. Aleksandra Goller, dyrektorka ds. sprzedaży i marketingu w Skanska Residential Development Poland: Uważamy, że budownictwo modułowe jest przyszłością naszego rynku – prawdopodobnie już niedługo przyjdzie czas, kiedy większość budynków będzie powstawała w tej technologii. Na naszych osiedlach mieszkaniowych stosujemy już elementy prefabrykowane, np. balkony czy schody. W przyszłości tych gotowych elementów będzie więcej. Artur Łeszczyński: Tak, UniHouse jest dostawcą modułów drewnianych, z którym rozmawialiśmy i prowadzimy konsultacje. Należy pamiętać, że obiekty drewniane mają około 50 proc. niższy ślad węglowy w porównaniu do konstrukcji stalowych czy betonowych. Mowa oczywiście o tzw. wbudowanym śladzie węglowym, czyli tym, który wynika z fazy realizacji budynku i zastosowanych materiałów. Jest to więc dla nas atrakcyjna technologia pod kątem realizacji celów środowiskowych i z tego względu analizowaliśmy różne wspólne projekty pilotażowe. Dotychczas nie pojawiły się jeszcze odpowiednie warunki biznesowe, które pozwoliłyby nam podjąć współpracę na jakimś projekcie, ale nie wykluczamy jej w przyszłości. Nawiązując do tego, że transakcje tych działek nie doszły do skutku – dziś dostęp do nowych, dobrych gruntów jest w czołówce wśród wyzwań, z którymi mierzą się deweloperzy. Walka o dobre działki w Warszawie jest ostra. Aleksandra Goller: Dostęp do gruntów to największe wyzwanie. Działki, które jeszcze jakiś czas temu były do kupienia i były łatwe do zagospodarowania, w dużych miastach już się praktycznie skończyły. Obecnie przeważają tereny, dla których miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego przewidują inne funkcje niż mieszkaniową. Zmiana tego przeznaczenia może być możliwa dzięki Zintegrowanym Planom Inwestycyjnym, ale nie wszystkie miasta posiadają już ZPI. ** Wkrótce zacznie obowiązywać nowelizacja przepisów dotyczących projektu budowlanego i jest tam kilka zapisów, które mogą sprawić, że atrakcyjnych działek będzie jeszcze mniej.** Aleksandra Goller: Nowe przepisy będą miały przede wszystkim wpływ na dostępność mieszkań dla kupujących, ponieważ spełnienie warunków technicznych, np. w zakresie odległości między budynkami, będzie z dużym prawdopodobieństwem skutkowało zmniejszeniem liczby lokali mieszkalnych powstających w ramach danej inwestycji. Spadek podaży mieszkań, przy dużym popycie, odbije się z kolei na ich cenach. Oczywiście wchodzące w życie przepisy mają swoje zalety – ich celem jest zwiększenie komfortu życia na osiedlach, co dla nas zawsze było bardzo ważne. Realizując nasze inwestycje mieszkaniowe, bierzemy pod uwagę różne potrzeby mieszkańców – pomagamy im żyć w sposób bardziej oszczędny, a jednocześnie ekologiczny dzięki systemom smart home czy wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii, projektujemy atrakcyjne części wspólne, aby każdy znalazł w nich coś dla siebie, eliminujemy bariery architektoniczne, dbamy o bioróżnorodność. Chcemy, aby nasze osiedla były przyjazne dla wszystkich. Na przestrzeni ostatnich lat rynek mieszkaniowy mocno się zmienił. Aleksandra Goller: Rynek jest w trudnym momencie. Podaż nie nadąża za popytem. Spada dostępność mieszkań, dlatego klienci muszą podejmować decyzje szybko. Z drugiej strony, zakup lokalu mieszkalnego musi być bardzo dobrze przemyślany. Polacy zwracają uwagę nie tylko na cenę i dogodną lokalizację, ale także na jakość wykonania, aranżację przestrzeni wspólnych czy zrównoważone rozwiązania, potwierdzone certyfikatami takimi, jak np. BREEAM. W Skanska przykładamy do tych aspektów bardzo dużą wagę – chcemy, aby nasze osiedla były bardzo przyjazne zarówno dla mieszkańców, jak i środowiska. Jak już wspomnieliśmy, priorytetem całej Grupy Skanska jest efektywność energetyczna budynków oraz redukcja śladu wodnego. Na naszych inwestycjach mieszkaniowych wykorzystujemy takie rozwiązania, jak: panele fotowoltaiczne, technologie rekuperacyjne, zbiorniki retencyjne na deszczówkę czy recykling wody szarej, a także system zdalnego zarządzania mieszkaniem. Nie tylko są one ekologiczne, ale przekładają się też na realne oszczędności dla mieszkańców. Projektując osiedla bierzemy także pod uwagę różne potrzeby przyszłych użytkowników. Wiele naszych osiedli posiada certyfikat „Obiekt bez barier”, który potwierdza, że są one przyjazne m.in. dla osób z niepełnosprawnościami, seniorów o ograniczonej mobilności czy rodziców z małymi dziećmi. Już na etapie projektowania inwestycji, razem z Fundacją Integracja, pracujemy nad tym, aby dostęp do budynków i przestrzeni wspólnych był łatwiejszy. W praktyce oznacza to eliminację barier architektonicznych, takich jak progi, zapewnienie łatwego dostępu włączników dla osób o niskim wzroście lub poruszających się na wózkach inwalidzkich czy optymalne wytyczenie ciągów komunikacyjnych, prowadzących nie tylko do różnych przestrzeni na osiedlu, ale także do najbliższego przystanku autobusowego. Inwestujemy także w przestrzenie wspólne. Na naszych osiedlach aranżujemy atrakcyjne tereny zielone, place zabaw, siłownie plenerowe i strefy fitness czy świetlice. W ten sposób nie tylko wypełniamy przestrzeń wokół budynków, ale robimy to tak, aby zachęcić mieszkańców do interakcji i do integracji sąsiedzkiej. W ofercie mamy także mieszkania wykończone pod klucz. Usługa pod nazwą Sitta obejmuje wykonanie podłóg, wewnętrznych drzwi oraz łazienki, ale także kompleksowo wyposażonej kuchni z szafami wnękowymi i sprzętem AGD. To duży komfort i znacząca oszczędność czasu, a jednocześnie gwarancja jakości, dlatego Sitta cieszy się dużym zainteresowaniem, zarówno wśród osób kupujących mieszkanie na wynajem, jak i tych, którzy nabywają lokal mieszkalny na własne potrzeby. ESG może być metodą na to, żeby budownictwo wzięło większą odpowiedzialność za to, jaki dostarcza produkt? Artur Łeszczyński: Wymagania ESG wynikające z taksonomii unijnej nie obowiązują jeszcze biznesu w pełnej skali, ale biorąc pod uwagę czas potrzebny na realizację inwestycji mieszkaniowych, deweloperzy już teraz powinni brać pod uwagę zawarte w niej zapisy. W zamyśle i odniesieniu do rynku mieszkaniowego jest to rozwiązanie, które ma łączyć wymagania względem zielonego budownictwa z kwestiami finansowymi. Obrazując mechanizm: deweloper mieszkaniowy, który będzie chciał wybudować osiedle za 2-3 lata, a nie będzie miał swojego finansowania, będzie musiał pozyskać kredyt. Z kolei bank, chcąc być zgodnym z nowymi unijnymi regulacjami, będzie wymagał dowodów na to, że ta inwestycja będzie faktycznie „zielona”, czyli zgodna z wymaganiami taksonomii. A te odnoszą się m.in. do cyrkularności, bioróżnorodności, projektowania zgodnie z lokalnymi uwarunkowaniami, zużycia zasobów, takich jak np. woda, oraz efektywności energetycznej. Warunki finansowania będą zależały od stopnia realizacji wymogów taksonomii – im mniej „zielona” będzie inwestycja, tym warunki te będą gorsze. W praktyce może oznaczać to, że projekt nie zostanie w ogóle zrealizowany. Ten etap weryfikacji rynku będzie trwał pewnie jakiś czas, ale docelowo powiązanie wymagań środowiskowych z finansowymi spowoduje ogromną zmianę. W Skanska już teraz jesteśmy do niej przygotowani – projektując nasze nowe osiedla mieszkaniowe, dążymy do tego, aby roczne zapotrzebowanie budynków na energię było niższe niż to wymagane przez polskie warunki techniczne. Ponadto, co zostało już wspomniane, certyfikujemy wszystkie nasze projekty w systemie wielokryterialnej oceny środowiskowej BREEAM, który pokrywa istotną część wymagań taksonomii. To nasza niewątpliwa przewaga, którą zdobyliśmy dzięki ambitnym decyzjom łączącym biznes ze zrównoważonym rozwojem.

Nielegalne składowiska odpadów – problem każdego z nas
Szacuje się, że w Polsce występuje ponad 400 nielegalnych składowisk odpadów niebezpiecznych oraz ok. 2000 dzikich wysypisk śmieci o niesprecyzowanym składzie. Należy jednak pamiętać, że przytoczone szacunki dotyczą jedynie miejsc, które zostały już odkryte i w zdecydowanej większości znajdują się na powierzchni. Doświadczenia firmy REMEA pokazują, że problem jest o wiele większy. Nielegalne składowiska występują również pod ziemią, zakopane w dołach mieszczących nawet tysiące ton odpadów. Niejednokrotnie zdarza się, że pod wpływem swojego ciężaru odpady zalegające na powierzchni gruntu o niskich parametrach wytrzymałościowych, osiadają w jego głąb. Często w celu ukrycia nielegalnego procederu sprawcy przysypują pryzmę zanieczyszczeń gruntem, który przez lata obrasta roślinnością i maskuje drzemiącą bombę ekologiczną. Wszystkie te czynniki prowadzą do trudniejszej identyfikacji miejsc zanieczyszczeń oraz zwiększonego ryzyka natrafienia na zanieczyszczenia podczas zakupu nieruchomości gruntowej. Niewidoczny problem – duże konsekwencje We wspomnianej sytuacji, aby przywrócić możliwość zagospodarowania terenu, stajemy przed dwoma zadaniami: gospodarowaniem odpadem z powierzchni oraz remediacją terenów, które przez nielegalne składowanie odpadów zostały zanieczyszczone, m.in. poprzez migrację zanieczyszczeń wraz zwodami opadowymi do gruntu. Jest to o tyle problematyczne, że konieczna jest właściwa interpretacja przepisów prawa i rozgraniczenie działań podlegających pod Ustawę o Odpadach oraz Prawo Ochrony Środowiska wraz ze stosownymi Rozporządzeniami (m.in. Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 1 września 2016 r. w sprawie sposobu prowadzenia oceny zanieczyszczenia powierzchni ziemi). To zagadnienie dodatkowo komplikuje proces uzyskiwania decyzji o ustalenie planu remediacji, co skutkuje opóźnieniem oczyszczenia terenu. Może stać się także powodem odstąpienia inwestora od zamiaru zakupu nieruchomości bez informowania o fakcie natrafienia na zanieczyszczenia. Dlatego tak ważne jest jak najszybsze usunięcie nielegalnie składowanych odpadów oraz przekazanie ich do uprawnionego odbiorcy. Jak zweryfikować, czy mamy do czynienia ze składowiskami, których nie widać gołym okiem? Najważniejsze jest świadome działanie przed zakupem nieruchomości. O ile badanie gruntu pod kątem nośności stało się już standardem, również dla mniejszych inwestycji kubaturowych (takich jak domy jednorodzinne), to badania środowiskowe są często pomijane, szczególnie w przypadku małych inwestorów prywatnych. Tej sytuacji nie zmienił również fakt ujęcia konieczności wykonywania badań pod kątem występowania zanieczyszczeń w Rozporządzeniu Ministra Transportu, Budownictwa iGospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie ustalania geotechnicznych warunków posadawiania obiektów budowlanych. Aby wykluczyć potencjalne zagrożenie, wystarczające jest wykonanie wstępnego raportu historycznego, obejmującego ustalenie działalności mogącej być przyczyną zanieczyszczenia na danym terenie, obecnie lub w przeszłości, oraz wykonanie badań przesiewowych (koszty takich badań wstępnych są niższe niż podstawowych badań geologicznych). Równie ważna jest analiza składu nasypów antropogenicznych, szczególnie pod kątem występowania ewentualnych źródeł zanieczyszczeń (w tym śladowych ilości odpadów). Identyfikacja ukrytych składowisk w dużej mierze uzależniona jest od świadomego podejścia inwestorów oraz biur projektowych, ajedynym remedium na ich neutralizację jest uczciwe podejście każdego z nas. /artykuł sponsorowany/

Marvipol planuje rozpoczęcie jak największej ilości projektów
W 2023 r. Marvipol odnotował 55 mln zysku netto, sprzedał 661 lokali. Deweloper wycofuje się z segmentu magazynowego, który i celuje w rozwój mieszkaniówki. W planach na ten rok jest realizacja nawet 5 nowych inwestycji mieszkaniowych i rozbudowa banku ziemi. Jak poinformował zarząd Marvipol Development, w związku ze zmianą warunków rynkowych zmniejszyło się zaangażowanie spółki w segment magazynowy – kolejne projekty nie są rozpoczynane. Deweloper spore nadzieje wiąże z segmentem mieszkaniowym. W całym 2023 r. nabywców znalazło 661 lokali (wobec 207 umów rok wcześniej), w IV kwartale 200. W ubiegłym roku przekazano nabywcom 423 lokale. Na koniec 2023 r. deweloper posiadał 710 lokali mieszkalnych i usługowych, dla których zostały zawarte umowy sprzedaży, ale nie doszło do przekazania lokali nabywcom. Wartość zawartych umów netto to 450,3 mln zł. Aktualnie w ofercie Marvipol Development jest 1277 lokali, z czego połowa została sprzedana, 77 tyś. PUM jest w budowie PUM, w przygotowaniu 106 tyś. PUM. Deweloper ma 286,7 mln zł gotówki. – Plany na 2024 rok to uruchomienie jak największej ilości projektów, aby wykorzystać dobrą sytuację w segmencie mieszkaniowym, i rozbudowa banku ziemi – podkreśla Andrzej Nizio, wiceprezes Marvipol Development. – Skupiamy się na poszukiwaniu dobrych gruntów. W IV kwartale ub.r. kupiliśmy działkę na warszawskiej Białołęce, finalizujemy transakcję zakupu gruntu w Gdyni, kilka nieruchomości jest w analizie. W 2024 roku Marvipol Development planuje rozpoczęcie budowy nawet 5 projektów mieszkaniowych. Dwa z nich – na warszawskiej Białołęce i w Gdańsku są w ostatniej fazie wyboru wykonawcy, w przypadku inwestycji we Wrocławiu deweloper wysłał zaproszenie do składania ofert. W przygotowaniu jest projekt na warszawskim Ursynowie i Bielanach, z dużym prawdopodobieństwem jeszcze w tym roku może się rozpocząć budowa na będącej w trakcie zakupu działce w Gdyni, ponieważ projekt ma pozwolenie na budowę.