Worker
Wróć do Pulsu Budownictwa
Branżę budowlaną ratują tylko państwowe inwestycje za 12 mld zł
12.07.2009

Branżę budowlaną ratują tylko państwowe inwestycje za 12 mld zł

Mimo tych fatalnych danych miesięczna wartość robót budowlano-montażowych w kraju to nadal około 4 mld zł. Lwią ich część zleca i finansuje Skarb Państwa bezpośrednio lub poprzez spółki, w których ma udziały. Jak policzyła GP, wartość zrealizowanych inwestycji w najważniejszych sektorach gospodarki wyniosła do połowy roku ok. 12 mld zł. W opinii rozmówców GP tak gigantyczny zastrzyk finansowy pozwala firmom przetrwać kryzys. – Ale co to za życie. Liczby robią nawet wrażenie, ale w rzeczywistości to jedynie kroplówka umożliwiająca budowlańcom jako tako przeżyć, gdy tymczasem wydatki na inwestycje infrastrukturalne miały być o kilka miliardów większe – mówi Adrian Furgalski, analityk zajmujący się problematyką infrastrukturalną. Tomasz Kaczor, analityk banku BGK, wpływ zamówień publicznych na kondycję branży budowlanej ocenia bardzo pozytywnie. – To dla jej infrastrukturalnej części ożywczy strumień. Dla porównania, branża deweloperska, która w zasadzie nie korzysta z pieniędzy budżetowych, przechodzi obecnie znacznie gorsze doświadczenia. Niewykluczone, że w II połowie 2009 r. dojdzie tam do tworzenia się zatorów płatniczych. Na razie udaje się tego uniknąć – mówi Tomasz Kaczor. Według eksperta BGK na rynku widać coraz mocniejszy trend do obniżania marży. –To sposób na walkę o zamówienia. Firmy wychodzą z założenia, że lepiej budować, niż nie robić nic. Zastój jest bardziej kosztowny niż nawet najniższa marża – ocenia Tomasz Kaczor. Także zdaniem Tadeusza Syryjczyka, byłego ministra transportu i infrastruktury w rządzie Jerzego Buzka, inwestycje finansowane z budżetowych pieniędzy ratują sektor budowlany.
Zdjęcie Michał Oksiński
Autorem artykułu jest:Michał Oksiński
Mimo tych fatalnych danych miesięczna wartość robót budowlano-montażowych w kraju to nadal około 4 mld zł. Lwią ich część zleca i finansuje Skarb Państwa bezpośrednio lub poprzez spółki, w których ma udziały. Jak policzyła GP, wartość zrealizowanych inwestycji w najważniejszych sektorach gospodarki wyniosła do połowy roku ok. 12 mld zł. W opinii rozmówców GP tak gigantyczny zastrzyk finansowy pozwala firmom przetrwać kryzys. – Ale co to za życie. Liczby robią nawet wrażenie, ale w rzeczywistości to jedynie kroplówka umożliwiająca budowlańcom jako tako przeżyć, gdy tymczasem wydatki na inwestycje infrastrukturalne miały być o kilka miliardów większe – mówi Adrian Furgalski, analityk zajmujący się problematyką infrastrukturalną. Tomasz Kaczor, analityk banku BGK, wpływ zamówień publicznych na kondycję branży budowlanej ocenia bardzo pozytywnie. – To dla jej infrastrukturalnej części ożywczy strumień. Dla porównania, branża deweloperska, która w zasadzie nie korzysta z pieniędzy budżetowych, przechodzi obecnie znacznie gorsze doświadczenia. Niewykluczone, że w II połowie 2009 r. dojdzie tam do tworzenia się zatorów płatniczych. Na razie udaje się tego uniknąć – mówi Tomasz Kaczor. Według eksperta BGK na rynku widać coraz mocniejszy trend do obniżania marży. –To sposób na walkę o zamówienia. Firmy wychodzą z założenia, że lepiej budować, niż nie robić nic. Zastój jest bardziej kosztowny niż nawet najniższa marża – ocenia Tomasz Kaczor. Także zdaniem Tadeusza Syryjczyka, byłego ministra transportu i infrastruktury w rządzie Jerzego Buzka, inwestycje finansowane z budżetowych pieniędzy ratują sektor budowlany.
Wróć do Pulsu Budownictwa
Udostępnij artykuł: