Worker
Wróć do Pulsu Budownictwa
Po co Wykonawcy BIM? (część I)
04.09.2014

Po co Wykonawcy BIM? (część I)

Prezes jednej z największych firm budowlanych podczas debaty nt. zamówień publicznych i różnych rozwiązań kulejącej dziś sytuacji branży budowlanej, stwierdził: „My nie potrzebujemy żadnych BIM’ów do wygrywania kontraktów”. Czy jest to prawdą dzisiejszego czasu rozwoju naszego rynku budowlanego? Czy faktycznie jesteśmy ciągle na etapie najważniejszego kryterium, jakim jest cena ofertowa, że poszukiwać rozwiązań powinniśmy gdzie indziej? Czy BIM to tylko fanaberia dotykająca niewielu projektantów czy architektów? Co jest powodem, że takie zdania, taka świadomość nt. BIM panuje wśród polskich firm budowlanych. mgr inż Piotr Miecznikowski Prezes Zarządu Stowarzyszenia BIM dla polskiego Budownictwa www.BIMdlaPolskiegoBUDOWNICTWA.pl Na początek może krótka dygresja. Jeszcze 15 lat temu przemysł motoryzacyjny potrzebował na wyprodukowanie nowego samochodu 5 lat. Wiązało się to z bardzo długim okresem wstępnego projektowania, a przede wszystkim z wieloma wymaganymi testami wykonanych modeli w testach zderzeniowych. W dzisiejszych czasach firmy motoryzacyjne na wyprodukowanie nowego modelu samochodu potrzebują tylko 18 miesięcy. Wynika to z tego, że większość prac wykonuje się w świecie wirtualnym. Systemy komputerowe już prawie w 100% są na tyle wydajne, aby móc przeprowadzić większość, tak kiedyś długotrwałych, crash testów. Czy ma to coś wspólnego z naszym budownictwem? Jak najbardziej. Kiedyś nikt nie znał pojęcia BIM, kiedyś na ten proces mówiono: Virtual Design and Construction (VDC), czyli przeniesienie procesu projektowania i realizacji budowy do świata wirtualnego. Można zapytać: po co nam świat wirtualny i co to ma wspólnego z naszymi realiami w budownictwie. A właśnie tu dotykamy sedna sprawy i złego pojmowania BIM, który nie jest projektowaniem 3D, z czym większość z nas to sobie kojarzy. BIM to proces projektowania, przygotowania i organizacji realizacji, oraz sama realizacja inwestycji budowlanej, który wykorzystuje możliwość najnowocześniejszych technologii komputerowych w rozwiązywaniu problemów projektowych i realizacyjnych zanim jeszcze wejdziemy na teren budowy. Nie chcemy dzisiaj skupiać się na wyjaśnieniu podstaw tej technologii od strony Architekta czy Projektanta konstrukcji. Chcemy się skoncentrować na zaletach, jakie oferuje projektowanie z wykorzystaniem technologii BIM dla Wykonawcy i Inwestora, którzy są Zleceniodawcami i Zleceniobiorcami. Jeśli mamy już zespół Inwestora i Architekta wspólnie pracujący nad projektem wykorzystując BIM, to pojawia się pytanie, czy BIM jest wykonawcy, bądź projektantom branżowym potrzebny do wygrywania kontraktów? Odpowiedź oczywiście jest twierdząca. Świadomego Inwestora interesuje nie tylko dobrze podpisana umowa, czy niska wynegocjowana cena na zaprojektowanie i zrealizowanie inwestycji budowlanej. Świadomego Inwestora interesuje przede wszystkim wysoka jakość zrealizowanej inwestycji, przy zachowaniu ceny rynkowej. A w tym właśnie pomaga technologia BIM. Generalni Wykonawcy zawsze poszukiwali Inwestorów z którymi mogą współpracować od samego początku prac projektowych. Tylko w takim przypadku są w stanie przygotować lepszą, spełniającą potrzeby zamawiającego ofertę. Wiedzą, co ich może spotkać gdy pojawiają się późno. Niestety, wówczas nie mają czasu na zdobycie wystarczającej wiedzy o projekcie i właściwych potrzebach Inwestora. Tylko wtedy, gdy są obecni od samego początku procesu projektowego, mogą zdobyć przewagę konkurencyjną nad innymi oferentami, którzy nie chcą poświęcać czasu na lepsze przygotowanie oferty, którzy liczą, że i tak najważniejsza będzie „niska cena”, a ta, w świecie inwestycji komercyjnych coraz częściej przestaje odgrywać znaczącą rolę. Największymi beneficjentami stosowania technologii BIM w całym procesie inwestycyjnym są właśnie Wykonawca i Inwestor. Dlatego też ogromne znaczenie ma jakość projektu, która przekłada się na jego wartość. Jak przekonać Inwestora do zrobienia lepszego, bardziej wartościowego projektu, nie powinno być trudnym zadaniem w świadomym zespole realizującym inwestycję. W dalszej części naszego opracowania zajmiemy się zaletami i zyskami jakie może osiągnąć Wykonawca, wykorzystując projekt wykonany z wykorzystaniem technologii BIM. Stosowanie jej umożliwia mu przede wszystkim lepsze zrozumienie projektu, optymalne planowanie, a tym samym daje szansę na oszczędność czasu i pieniędzy, a przede wszystkim na redukcję marnotrawstwa, popełnianych błędów i przede wszystkich konfliktów pomiędzy geometrią konstrukcji, planowanych instalacji ale i ekip, podwykonawców, sprzętu, wewnętrznej logistyki materiałów. Wszystko brzmi dobrze w teorii. Ale jeśli największym beneficjentem jest Wykonawca i Inwestor, to dlaczego Architekt i Projektanci powinni projektować wykorzystując BIM? A tak na prawdę najważniejsze pytanie jakie sobie wszyscy zadają, to: kto powinien zapłacić za model? Wszyscy powinni ponieść proporcjonalnie koszt wdrożenia technologii BIM, ponieważ wszyscy w całym procesie korzystają na lepszym zrozumieniu procesu, wszyscy zyskują potrzebne zasoby do zrealizowania wyższej jakości, zyskowności a dzięki temu wykonują inwestycję o większej wartości dla Inwestora, wymagającą niższych nakładów na remonty, naprawy, a przede wszystkim niższe koszty eksploatacji w całym cyklu użytkowania.[i] Zintegrowany Proces Realizacji Inwestycji Budownictwo jest najbardziej nieefektywną gałęzią gospodarki. Inne gałęzie przemysłu w ciągu ostatnich 50 lat przeszły istotną rewolucję, gdyż produktywność wzrosła ponad 2 krotnie, a w budownictwie zaznaczył się trend odwrotny – spadek produktywności o 20%. Większość inwestycji budowlanych kończy się przekroczeniem planowanego budżetu, lub harmonogramu czasowego realizacji, a często jednego i drugiego. Rozprawy sądowe i ciągłe roszczenia wszystkich ze stron codziennie zapełniają nagłówki prasy lokalnej i ogólnopolskiej. Podstawowym źródłem tych wszystkich problemów jest oddzielenie etapu projektowania od etapu realizacji inwestycji. Przykładowo, kiedy projektowanie drzwi lub inwestycji budowlanej nie występuje jako jednoczesny proces realizacji, nie można mówić o efektywności, a tym bardziej innowacyjności całego przedsięwzięcia. Tak, jak widoczny brak współpracy podczas projektowania poszczególnych funkcji z tymi, którzy będą je wykonywać. Na brak takiej współpracy narzekają na co dzień architekci, projektanci i wykonawcy. Wyobraźmy sobie projektanta drzwi, który próbuje zdecydować, czy zastosować do produkcji drewno bukowe, czy dębowe. Oba rozwiązania wydają się idealne. Jeśli projektant jest w stałym kontakcie z producentem, może natychmiast się dowiedzieć czy oba gatunki drewna są dostępne od zaraz, czy drewno dębowe będzie dostępne dopiero po kilku tygodniach. Co więcej, może się również dowiedzieć, że obróbka jednego gatunku drewna jest o wiele szybsza od drugiej. Takie natychmiastowe informacje zwrotne pozwalają dokonywać właściwych decyzji, obniżając czas i koszty wykonania. Gdyby podczas produkcji naszych przykładowych drzwi okazało się, że niestety producent musi czekać na dostawę zaprojektowanego, a nieskonsultowanego materiału, dokonanie zmian projektowych wymagałoby poniesienia dodatkowych kosztów. Z podobnymi, ale na o wiele większą skalę problemami mamy do czynienia w procesie projektowania i realizacji inwestycji, gdy architekt i projektant pracują samodzielnie, bez szansy konsultacji z generalnym wykonawcą. Rozwiązaniem tych problemów może być zastosowanie innego niż dotychczas wykorzystywanego w Polsce rodzaju procesu planowania i realizacji inwestycji. Rozwiązaniem jest współpraca, zintegrowanie wszystkich funkcji w jeden proces, znany w literaturze jako IPD, czyli Integrated Project Delivery. Celem, jaki stawia sobie Inwestor, jest wybudowanie obiektu zgodnie z założonymi terminem i kosztami. Oddzielne zatrudnienie architekta, projektanta a później wykonawcy rodzi na samym początku ryzyko, że każdy z członków procesu realizując swoje prace będzie miał inne cele. Każdego z nich interesuje realizowanie swoich nadrzędnych celów. Architekt zatrudniony na standardowych zasadach będzie chciał maksymalizować swoje zyski, poprzez stosowanie jemu najlepiej znanych technologii i materiałów, nawet, jeśli nie są one najlepsze dla danego projektu. Dla niego najważniejsze może być wykonanie projektu architektonicznego w jak najkrótszym czasie, najlepiej sobie znanymi metodami. Wykonawca zatrudniony na standardowych warunkach będzie również bardziej dbał o swoje interesy stosując zamienne materiały, nie przykładając należytej jakości do prac, zwłaszcza ukrytych. Aby stworzyć prawdziwie zintegrowany zespół złożony z architektów, projektantów i wykonawców, należy przede wszystkim nadać im wspólną odpowiedzialność oraz udział w ryzykach, kosztach, ale przede wszystkim w zyskach z całego przedsięwzięcia. Ważnym jest, aby przy najważniejszym etapie planowania i budowania koncepcji i funkcji docelowych inwestycji brali udział wszyscy przyszli uczestnicy całego procesu. Dzięki temu mamy szansę wykorzystać unikalną wiedzę wszystkich członków, a tym samym możemy zoptymalizować cały proces realizacji. Na wykresie poniżej można zobaczyć różnice w podejściu do planowania, projektowania i realizacji inwestycji w procesie tradycyjnym oraz zintegrowanym. W przypadku tego drugiego widzimy wcześniejsze zaangażowanie wszystkich uczestników przedsięwzięcia. Podejście tradycyjne gwarantuje nam niestety nawarstwienie się problemów przed samym momentem rozpoczęcia realizacji oraz w trakcie trwania prac nad stanem surowym. Możemy temu zapobiec stosując zasady procesu zintegrowanego. Najważniejszymi różnicami pomiędzy obydwoma podejściami są: wzajemne zrozumienie celu przedsięwzięcia, zamiaru Inwestora i przełożenie tego na wszystkich uczestników. W przypadku podejścia tradycyjnego zrozumienie jest we wstępnych fazach poniżej wymaganego poziomu, co więcej nie osiąga ono nigdy 100% zrozumienia. Inaczej wszystko przedstawia się w przypadku podejścia zintegrowanego. Tu, dzięki współpracy i wymianie wiedzy wszystkich uczestników, oraz nadaniu wspólnego celu, bardzo szybko osiągamy wspólne zrozumienie. Zintegrowany proces definiują: - Wczesne zaangażowanie Kluczowych Uczestników. - Wspólny udział w podejmowanych ryzykach i zyskach. - Jeden kontrakt łączący Kluczowych Uczestników. - Współpraca przy podejmowaniu decyzji i kontroli. - Wspólna odpowiedzialność głównych Kluczowych Uczestników. - Wspólne opracowywanie i realizowanie celu Projektu. IPD/ZPRI to podejście do realizacji projektu, które integruje ludzi, technologie, firmy oraz praktykę w jeden wspólny proces, w celu wykorzystania umiejętności i wiedzy wszystkich uczestników tak, aby zoptymalizować efekty i zwiększyć wartość dla Inwestora, poprzez redukcję strat oraz maksymalizowanie wydajności na wszystkich etapach projektowania, przygotowania produkcji i realizacji inwestycji.
[i] AGC of America – “Contractor’s Guide to BIM” – Edition One – 2010.
Zdjęcie Michał Oksiński
Autorem artykułu jest:Michał Oksiński
Prezes jednej z największych firm budowlanych podczas debaty nt. zamówień publicznych i różnych rozwiązań kulejącej dziś sytuacji branży budowlanej, stwierdził: „My nie potrzebujemy żadnych BIM’ów do wygrywania kontraktów”. Czy jest to prawdą dzisiejszego czasu rozwoju naszego rynku budowlanego? Czy faktycznie jesteśmy ciągle na etapie najważniejszego kryterium, jakim jest cena ofertowa, że poszukiwać rozwiązań powinniśmy gdzie indziej? Czy BIM to tylko fanaberia dotykająca niewielu projektantów czy architektów? Co jest powodem, że takie zdania, taka świadomość nt. BIM panuje wśród polskich firm budowlanych.
mgr inż Piotr Miecznikowski Prezes Zarządu Stowarzyszenia BIM dla polskiego Budownictwa www.BIMdlaPolskiegoBUDOWNICTWA.pl
Na początek może krótka dygresja. Jeszcze 15 lat temu przemysł motoryzacyjny potrzebował na wyprodukowanie nowego samochodu 5 lat. Wiązało się to z bardzo długim okresem wstępnego projektowania, a przede wszystkim z wieloma wymaganymi testami wykonanych modeli w testach zderzeniowych. W dzisiejszych czasach firmy motoryzacyjne na wyprodukowanie nowego modelu samochodu potrzebują tylko 18 miesięcy. Wynika to z tego, że większość prac wykonuje się w świecie wirtualnym. Systemy komputerowe już prawie w 100% są na tyle wydajne, aby móc przeprowadzić większość, tak kiedyś długotrwałych, crash testów.
Czy ma to coś wspólnego z naszym budownictwem? Jak najbardziej. Kiedyś nikt nie znał pojęcia BIM, kiedyś na ten proces mówiono: Virtual Design and Construction (VDC), czyli przeniesienie procesu projektowania i realizacji budowy do świata wirtualnego. Można zapytać: po co nam świat wirtualny i co to ma wspólnego z naszymi realiami w budownictwie. A właśnie tu dotykamy sedna sprawy i złego pojmowania BIM, który nie jest projektowaniem 3D, z czym większość z nas to sobie kojarzy. BIM to proces projektowania, przygotowania i organizacji realizacji, oraz sama realizacja inwestycji budowlanej, który wykorzystuje możliwość najnowocześniejszych technologii komputerowych w rozwiązywaniu problemów projektowych i realizacyjnych zanim jeszcze wejdziemy na teren budowy.
Nie chcemy dzisiaj skupiać się na wyjaśnieniu podstaw tej technologii od strony Architekta czy Projektanta konstrukcji. Chcemy się skoncentrować na zaletach, jakie oferuje projektowanie z wykorzystaniem technologii BIM dla Wykonawcy i Inwestora, którzy są Zleceniodawcami i Zleceniobiorcami.
Jeśli mamy już zespół Inwestora i Architekta wspólnie pracujący nad projektem wykorzystując BIM, to pojawia się pytanie, czy BIM jest wykonawcy, bądź projektantom branżowym potrzebny do wygrywania kontraktów? Odpowiedź oczywiście jest twierdząca. Świadomego Inwestora interesuje nie tylko dobrze podpisana umowa, czy niska wynegocjowana cena na zaprojektowanie i zrealizowanie inwestycji budowlanej. Świadomego Inwestora interesuje przede wszystkim wysoka jakość zrealizowanej inwestycji, przy zachowaniu ceny rynkowej. A w tym właśnie pomaga technologia BIM. Generalni Wykonawcy zawsze poszukiwali Inwestorów z którymi mogą współpracować od samego początku prac projektowych. Tylko w takim przypadku są w stanie przygotować lepszą, spełniającą potrzeby zamawiającego ofertę. Wiedzą, co ich może spotkać gdy pojawiają się późno. Niestety, wówczas nie mają czasu na zdobycie wystarczającej wiedzy o projekcie i właściwych potrzebach Inwestora. Tylko wtedy, gdy są obecni od samego początku procesu projektowego, mogą zdobyć przewagę konkurencyjną nad innymi oferentami, którzy nie chcą poświęcać czasu na lepsze przygotowanie oferty, którzy liczą, że i tak najważniejsza będzie „niska cena”, a ta, w świecie inwestycji komercyjnych coraz częściej przestaje odgrywać znaczącą rolę.
Największymi beneficjentami stosowania technologii BIM w całym procesie inwestycyjnym są właśnie Wykonawca i Inwestor. Dlatego też ogromne znaczenie ma jakość projektu, która przekłada się na jego wartość. Jak przekonać Inwestora do zrobienia lepszego, bardziej wartościowego projektu, nie powinno być trudnym zadaniem w świadomym zespole realizującym inwestycję. W dalszej części naszego opracowania zajmiemy się zaletami i zyskami jakie może osiągnąć Wykonawca, wykorzystując projekt wykonany z wykorzystaniem technologii BIM. Stosowanie jej umożliwia mu przede wszystkim lepsze zrozumienie projektu, optymalne planowanie, a tym samym daje szansę na oszczędność czasu i pieniędzy, a przede wszystkim na redukcję marnotrawstwa, popełnianych błędów i przede wszystkich konfliktów pomiędzy geometrią konstrukcji, planowanych instalacji ale i ekip, podwykonawców, sprzętu, wewnętrznej logistyki materiałów.
Wszystko brzmi dobrze w teorii. Ale jeśli największym beneficjentem jest Wykonawca i Inwestor, to dlaczego Architekt i Projektanci powinni projektować wykorzystując BIM? A tak na prawdę najważniejsze pytanie jakie sobie wszyscy zadają, to: kto powinien zapłacić za model? Wszyscy powinni ponieść proporcjonalnie koszt wdrożenia technologii BIM, ponieważ wszyscy w całym procesie korzystają na lepszym zrozumieniu procesu, wszyscy zyskują potrzebne zasoby do zrealizowania wyższej jakości, zyskowności a dzięki temu wykonują inwestycję o większej wartości dla Inwestora, wymagającą niższych nakładów na remonty, naprawy, a przede wszystkim niższe koszty eksploatacji w całym cyklu użytkowania.[i]
Zintegrowany Proces Realizacji Inwestycji
Budownictwo jest najbardziej nieefektywną gałęzią gospodarki. Inne gałęzie przemysłu w ciągu ostatnich 50 lat przeszły istotną rewolucję, gdyż produktywność wzrosła ponad 2 krotnie, a w budownictwie zaznaczył się trend odwrotny – spadek produktywności o 20%.
Wykres 1
Większość inwestycji budowlanych kończy się przekroczeniem planowanego budżetu, lub harmonogramu czasowego realizacji, a często jednego i drugiego. Rozprawy sądowe i ciągłe roszczenia wszystkich ze stron codziennie zapełniają nagłówki prasy lokalnej i ogólnopolskiej. Podstawowym źródłem tych wszystkich problemów jest oddzielenie etapu projektowania od etapu realizacji inwestycji. Przykładowo, kiedy projektowanie drzwi lub inwestycji budowlanej nie występuje jako jednoczesny proces realizacji, nie można mówić o efektywności, a tym bardziej innowacyjności całego przedsięwzięcia. Tak, jak widoczny brak współpracy podczas projektowania poszczególnych funkcji z tymi, którzy będą je wykonywać. Na brak takiej współpracy narzekają na co dzień architekci, projektanci i wykonawcy.
Wyobraźmy sobie projektanta drzwi, który próbuje zdecydować, czy zastosować do produkcji drewno bukowe, czy dębowe. Oba rozwiązania wydają się idealne. Jeśli projektant jest w stałym kontakcie z producentem, może natychmiast się dowiedzieć czy oba gatunki drewna są dostępne od zaraz, czy drewno dębowe będzie dostępne dopiero po kilku tygodniach. Co więcej, może się również dowiedzieć, że obróbka jednego gatunku drewna jest o wiele szybsza od drugiej. Takie natychmiastowe informacje zwrotne pozwalają dokonywać właściwych decyzji, obniżając czas i koszty wykonania. Gdyby podczas produkcji naszych przykładowych drzwi okazało się, że niestety producent musi czekać na dostawę zaprojektowanego, a nieskonsultowanego materiału, dokonanie zmian projektowych wymagałoby poniesienia dodatkowych kosztów.
Z podobnymi, ale na o wiele większą skalę problemami mamy do czynienia w procesie projektowania i realizacji inwestycji, gdy architekt i projektant pracują samodzielnie, bez szansy konsultacji z generalnym wykonawcą. Rozwiązaniem tych problemów może być zastosowanie innego niż dotychczas wykorzystywanego w Polsce rodzaju procesu planowania i realizacji inwestycji. Rozwiązaniem jest współpraca, zintegrowanie wszystkich funkcji w jeden proces, znany w literaturze jako IPD, czyli Integrated Project Delivery.
Celem, jaki stawia sobie Inwestor, jest wybudowanie obiektu zgodnie z założonymi terminem i kosztami. Oddzielne zatrudnienie architekta, projektanta a później wykonawcy rodzi na samym początku ryzyko, że każdy z członków procesu realizując swoje prace będzie miał inne cele. Każdego z nich interesuje realizowanie swoich nadrzędnych celów.
Architekt zatrudniony na standardowych zasadach będzie chciał maksymalizować swoje zyski, poprzez stosowanie jemu najlepiej znanych technologii i materiałów, nawet, jeśli nie są one najlepsze dla danego projektu. Dla niego najważniejsze może być wykonanie projektu architektonicznego w jak najkrótszym czasie, najlepiej sobie znanymi metodami.
Wykonawca zatrudniony na standardowych warunkach będzie również bardziej dbał o swoje interesy stosując zamienne materiały, nie przykładając należytej jakości do prac, zwłaszcza ukrytych.
Aby stworzyć prawdziwie zintegrowany zespół złożony z architektów, projektantów i wykonawców, należy przede wszystkim nadać im wspólną odpowiedzialność oraz udział w ryzykach, kosztach, ale przede wszystkim w zyskach z całego przedsięwzięcia. Ważnym jest, aby przy najważniejszym etapie planowania i budowania koncepcji i funkcji docelowych inwestycji brali udział wszyscy przyszli uczestnicy całego procesu. Dzięki temu mamy szansę wykorzystać unikalną wiedzę wszystkich członków, a tym samym możemy zoptymalizować cały proces realizacji.
Na wykresie poniżej można zobaczyć różnice w podejściu do planowania, projektowania i realizacji inwestycji w procesie tradycyjnym oraz zintegrowanym. W przypadku tego drugiego widzimy wcześniejsze zaangażowanie wszystkich uczestników przedsięwzięcia. Podejście tradycyjne gwarantuje nam niestety nawarstwienie się problemów przed samym momentem rozpoczęcia realizacji oraz w trakcie trwania prac nad stanem surowym. Możemy temu zapobiec stosując zasady procesu zintegrowanego. Najważniejszymi różnicami pomiędzy obydwoma podejściami są: wzajemne zrozumienie celu przedsięwzięcia, zamiaru Inwestora i przełożenie tego na wszystkich uczestników.
W przypadku podejścia tradycyjnego zrozumienie jest we wstępnych fazach poniżej wymaganego poziomu, co więcej nie osiąga ono nigdy 100% zrozumienia. Inaczej wszystko przedstawia się w przypadku podejścia zintegrowanego. Tu, dzięki współpracy i wymianie wiedzy wszystkich uczestników, oraz nadaniu wspólnego celu, bardzo szybko osiągamy wspólne zrozumienie.
Wykres 2
Zintegrowany proces definiują:
- Wczesne zaangażowanie Kluczowych Uczestników. - Wspólny udział w podejmowanych ryzykach i zyskach. - Jeden kontrakt łączący Kluczowych Uczestników. - Współpraca przy podejmowaniu decyzji i kontroli. - Wspólna odpowiedzialność głównych Kluczowych Uczestników. - Wspólne opracowywanie i realizowanie celu Projektu.
IPD/ZPRI to podejście do realizacji projektu, które integruje ludzi, technologie, firmy oraz praktykę w jeden wspólny proces, w celu wykorzystania umiejętności i wiedzy wszystkich uczestników tak, aby zoptymalizować efekty i zwiększyć wartość dla Inwestora, poprzez redukcję strat oraz maksymalizowanie wydajności na wszystkich etapach projektowania, przygotowania produkcji i realizacji inwestycji.

[i] AGC of America – “Contractor’s Guide to BIM” – Edition One – 2010.
Wróć do Pulsu Budownictwa
Udostępnij artykuł: