Worker
Wróć do Pulsu Budownictwa
W Łodzi nie będzie zagranicznych inwestycji
27.05.2009

W Łodzi nie będzie zagranicznych inwestycji

Marek Cieślak, prezes Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, nie obawia się o liczbę inwestycji w naszym regionie. Potwierdza jednak, że trudno dziś o wielkie spółki notowane na giełdzie. Nie inwestują też ci, którzy planowali budować za pieniądze z kredytów. - Widać, że dostęp do pożyczonego pieniądza jest utrudniony - mówi. Przeważać będą więc inwestycje z polskim kapitałem. - Ale nie będą jedyne. Rzeczywiście, początek tego roku był trudny, nastawialiśmy się wtedy na pomoc inwestorom, którzy już w strefie są - mówi prezes. - Teraz jednak znów zaczynają się rozmowy z nowymi i to nie tylko z Polski, ale także z Chin, Hiszpanii i Portugalii. Te inwestycje mogą się ujawnić pod koniec roku. A dziś miejsca pracy zapowiadają głównie firmy z polskim korzeniami. I - na przekór zastojowi na rynku nieruchomości - najczęściej z branży okołobudowlanej. Jedne z najważniejszych inwestycji w Łódzkiem należą do Ceramik. Paradyż zamierza rozbudować zakład produkcyjny w Wielkiej Woli. Zainwestuje 120 mln zł. Ceramika Tubądzin ulokuje się w Ozorkowie. Linia produkcyjna płytek nowej generacji kosztować będzie 10 mln zł. Zatrudnienie nie powala (co oczywiście dobrze świadczy o automatyzacji produkcji). Pierwsza firma przyjmie 25, druga 9 nowych osób. Niewiele, choć miejsca pracy cenne, a firmy mocno związane z regionem nie przeniosą się z dnia na dzień do innego kraju. I może są nawet ważniejsze niż wielkie koncerny, które "lecą" na tanią siłę roboczą i pomoc publiczną. Ale od czasu do czasu miasto potrzebuje spektakularnej inwestycji.
Zdjęcie Michał Oksiński
Autorem artykułu jest:Michał Oksiński
Marek Cieślak, prezes Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, nie obawia się o liczbę inwestycji w naszym regionie. Potwierdza jednak, że trudno dziś o wielkie spółki notowane na giełdzie. Nie inwestują też ci, którzy planowali budować za pieniądze z kredytów. - Widać, że dostęp do pożyczonego pieniądza jest utrudniony - mówi. Przeważać będą więc inwestycje z polskim kapitałem. - Ale nie będą jedyne. Rzeczywiście, początek tego roku był trudny, nastawialiśmy się wtedy na pomoc inwestorom, którzy już w strefie są - mówi prezes. - Teraz jednak znów zaczynają się rozmowy z nowymi i to nie tylko z Polski, ale także z Chin, Hiszpanii i Portugalii. Te inwestycje mogą się ujawnić pod koniec roku. A dziś miejsca pracy zapowiadają głównie firmy z polskim korzeniami. I - na przekór zastojowi na rynku nieruchomości - najczęściej z branży okołobudowlanej. Jedne z najważniejszych inwestycji w Łódzkiem należą do Ceramik. Paradyż zamierza rozbudować zakład produkcyjny w Wielkiej Woli. Zainwestuje 120 mln zł. Ceramika Tubądzin ulokuje się w Ozorkowie. Linia produkcyjna płytek nowej generacji kosztować będzie 10 mln zł. Zatrudnienie nie powala (co oczywiście dobrze świadczy o automatyzacji produkcji). Pierwsza firma przyjmie 25, druga 9 nowych osób. Niewiele, choć miejsca pracy cenne, a firmy mocno związane z regionem nie przeniosą się z dnia na dzień do innego kraju. I może są nawet ważniejsze niż wielkie koncerny, które "lecą" na tanią siłę roboczą i pomoc publiczną. Ale od czasu do czasu miasto potrzebuje spektakularnej inwestycji.
Wróć do Pulsu Budownictwa
Udostępnij artykuł: