
Wróć do Pulsu Budownictwa


20.05.2009
Bezruch na budowie Stadionu Narodowego
Stadion Narodowy za 1 mld 252 mln zł ma zbudować konsorcjum trzech firm pod wodzą Alpine Bau. Umowę z ich przedstawicielami 4 maja podpisał minister sportu Mirosław Drzewiecki. Juliusz Sikora, dyrektor firmy Alpine Construction Polska, obiecywał wtedy, że w ciągu kilku dni zacznie się budowa. Nie ma z czym zwlekać, bo stadion - ogromna ośmiokondygnacyjna budowla - ma być gotowy już za dwa lata. Jednak prace na dobre nie zaczęły się do dziś. Ot, tu pojawi się geodeta, tam przemaszeruje dwóch inżynierów z mapą. - Prace właśnie się zaczęły - mówi Krzysztof Owczarczyk, kierownik budowy. - Zaczyna się skuwanie betonowych pali wzmacniających i odsłanianie tzw. oczepów, odsłanianie tzw. ścianek szczelnych. Że nie ma ciężkich maszyn? Będą - zapewnia. Ale dokładnych terminów nie podaje. Powolny start inwestycji tłumaczy "rozpoznawaniem" projektu. Wyjaśnia, że np. geodeci jego firmy musieli sprawdzić, czy wszystkie pomiary się zgadzają. - Ponadto obowiązuje nas procedura przetargowa przy wybieraniu podwykonawców. Kończymy wybierać firmę do prac ziemnych, rozmowy z pozostałymi są zaawansowane - mówi

Autorem artykułu jest:Michał Oksiński
Stadion Narodowy za 1 mld 252 mln zł ma zbudować konsorcjum trzech firm pod wodzą Alpine Bau. Umowę z ich przedstawicielami 4 maja podpisał minister sportu Mirosław Drzewiecki. Juliusz Sikora, dyrektor firmy Alpine Construction Polska, obiecywał wtedy, że w ciągu kilku dni zacznie się budowa. Nie ma z czym zwlekać, bo stadion - ogromna ośmiokondygnacyjna budowla - ma być gotowy już za dwa lata. Jednak prace na dobre nie zaczęły się do dziś. Ot, tu pojawi się geodeta, tam przemaszeruje dwóch inżynierów z mapą. - Prace właśnie się zaczęły - mówi Krzysztof Owczarczyk, kierownik budowy. - Zaczyna się skuwanie betonowych pali wzmacniających i odsłanianie tzw. oczepów, odsłanianie tzw. ścianek szczelnych. Że nie ma ciężkich maszyn? Będą - zapewnia. Ale dokładnych terminów nie podaje. Powolny start inwestycji tłumaczy "rozpoznawaniem" projektu. Wyjaśnia, że np. geodeci jego firmy musieli sprawdzić, czy wszystkie pomiary się zgadzają. - Ponadto obowiązuje nas procedura przetargowa przy wybieraniu podwykonawców. Kończymy wybierać firmę do prac ziemnych, rozmowy z pozostałymi są zaawansowane - mówi
Wróć do Pulsu Budownictwa
Udostępnij artykuł: