Będzie rynek w Siemianowicach. I trochę Bonda

Rynek stworzą trzy łączące się strefy. Pierwsza ma być zaaranżowaną na planie okręgu strefą spotkań. Jej centralnym punktem będzie podświetlana fontanna. Wokół staną ławeczki i stylizowane latarnie. Architekci - co, niestety, rzadko się zdarza w podobnych projektach - nie pożałowali przestrzeni na zieleń. Dynamiki mają dodawać wyznaczone w bruku linie biegnące w kierunku fontanny jak krawędzie blendy w czołówce filmu o Jamesie Bondzie. Na nowym rynku znajdzie się też strefa kontemplacji - wokół odnowionego pomnika Powstańców - i strefa zdarzeń z miejscem na estradę. Rynek będzie przestrzenią wyłączoną z ruchu. Kierowcy zostawią auta na okolicznych parkingach. Pierwsza część ma być gotowa we wrześniu tego roku. Na całość trzeba będzie poczekać rok dłużej. Za projekt odpowiedzialna jest krakowska pracownia Archecon, która ma w dorobku między innymi modernizację krakowskiego Teatru im. Juliusza Słowackiego. Budowa rynku przy magistracie to element większego projektu rewitalizacji centrum miasta. Na całość składa się także przebudowa willi Fitznera, budowa wielofunkcyjnego boiska, ronda na zbiegu ulic Waryńskiego i Sienkiewicza oraz remont elewacji kamienic. Rynek zbuduje katowicka firma Telbud. Inwestycja ma kosztować około 9 mln zł.