Data dodania: 21/12/2021

Od 16 miesięcy, czyli od czerwca 2020 r. średnia wartość kredyty mieszkaniowego, o jaką Polacy wnioskują do banków, jest w trendzie wzrostowym. Natomiast w trendzie spadkowym rozpoczętym od kwietnia 2021 r. znajduje się liczba osób starających się o kredyt mieszkaniowy, składając do banku wniosek kredytowy. Gdy tylko ceny na rynku nieruchomości spadną albo ustabilizują się, to przy malejącej liczbie osób wnioskujących o hipoteki, wartość BIK Indeksu na kredyty mieszkaniowe spadnie.

W badaniu opinii na zlecenie BIK, przeprowadzonym w październiku br. na reprezentatywnej grupie Polaków, 31% osób potwierdziło, że informacja o podwyżce stóp procentowych zniechęca ich do zaciągania kredytu. Nadal jednak na rynku kredytów mieszkaniowych panuje optymizm. Chociaż listopadowe odczyty wskazują na powiew pesymizmu, przejawiający się spadkiem wartości udzielonych kredytów w porównaniu z poprzednimi miesiącami.

Odporność rynku kredytów hipotecznych na zawirowania najlepiej ilustruje okres głębokiej pandemii ubiegłego roku. W pierwszych miesiącach pandemii mieliśmy duże spadki, popyt na kredyt zaczął się jednak odbudowywać już w lecie. Od czerwca ub. r. obserwowaliśmy stopniowy wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu mieszkaniowego, co było konsekwencją wzrostu cen na polskim rynku nieruchomości i powrotu banków do 20% wymogu wkładu własnego, czyli do poziomu sprzed pandemii. Od lipca 2020 r., z wyjątkiem stycznia br., co miesiąc rośnie wysokość średniej kwoty wnioskowanego kredytu. W listopadzie br. ponownie został ustanowiony historyczny rekord na poziomie prawie 338 tys. zł.

Choć Polacy nadal chętnie wykorzystują kredyt jako sposób finansowania zakupu nieruchomości, to z analiz BIK wynikają dwa przeciwstawne zjawiska. Przy rosnącej średniej kwocie wnioskowanego kredytu, spada liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy. Pytanie, w jakim stopniu wpłynie to na rynek kredytów mieszkaniowych w 2022 r.

- Od szczytu w marcu 2021 r. w ujęciu m/m widzimy comiesięczny spadek liczby wnioskodawców, co przekłada się na spadek popytu na hipoteki w ujęciu ilościowym. Popyt mierzony wartością kwot z wniosków kredytowych jest w silnym trendzie wzrostowym. Jednak w przypadku stabilizacji lub spadku cen na rynku nieruchomości oraz gdy liczba wnioskodawców nadal będzie spadała, to przestanie rosnąć średnia wartość wnioskowanego kredytu.

W konsekwencji spadnie popyt nie tylko w ujęciu liczbowym, ale i wartościowym. To z kolei wyhamuje a nawet zmniejszy akcję kredytową w ujęciu wartościowym. Innym ważnym czynnikiem, który może osłabić zainteresowanie Polaków kredytami, to kolejne podwyżki stóp procentowych. Oznacza to wprost niższą zdolność kredytową dla osób ubiegających się o finansowanie w bankach – wyjaśnia prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.

- BIK obserwuje z uwagą rynek hipotek, prowadząc analizy predykcyjne za pomocą m.in. Indeksu Popytu (PKM). Jest to narzędzie informujące o poziomie popytu w ujęciu wartościowym. Z uwagi na specyfikę udzielania kredytów mieszkaniowych, gdzie od złożenia wniosku do decyzji kredytowej mija ok. 2 miesięcy, więc dopiero wówczas odczyt BIK Indeksu pokazuje wpływ na akcję kredytową – dodaje prof. Rogowski.