
Wróć do Pulsu Budownictwa


17.12.2008
Powrót do dzisiejszych cen mieszkań w połowie 2011 roku
O ewentualnej poprawie sytuacji na rynku mieszkaniowym można będzie najprawdopodobniej mówić dopiero w drugiej połowie 2010 r., i to pod warunkiem znaczącej poprawy sytuacji gospodarczej kraju – uważa Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy doradczej REAS. Jego zdaniem w przyszłym roku kontynuowane będą spadki cen mieszkań. Nawet gdyby w drugiej połowie przyszłego roku normalizowała się sytuacja na rynku kredytów hipotecznych, na koniec 2009 roku ceny w Warszawie będą o 10 – 15 proc. niższe niż obecne – uważają analitycy REAS. Prognoza dotyczy rynku warszawskiego, ale warto pamiętać, że bardzo często sytuacja w stolicy powielana jest i w innych dużych miastach.Na koniec III kw. w warszawskiej ofercie deweloperów pozostawało ok. 16 tys. mieszkań. Podczas gdy sprzedaż kwartalna sięgnęła ledwie 18 proc. oferty. – Choć było jasne, że rok 2009 będzie jeszcze gorszy, zapewne najtrudniejszy w kilkunastoletniej historii branży deweloperskiej w Polsce, to wydawało się, że dużo gorzej już być nie może. Ale przełom września i października przyniósł kryzys bankowy, którego nikt na polskim rynku w takiej skali się nie spodziewał – mówi Kirejczyk. W konsekwencji dopiero w 2010 r. stopniowo zacznie się zmniejszać pula mieszkań czekających na klientów. Pod koniec tego roku ceny powinny zacząć powoli rosnąć. Zakładając, że będą się już pojawiały sygnały o powrocie Polski na ścieżkę wzrostu gospodarczego, obecny poziom cen mieszkań w Warszawie byłby znów osiągalny około połowy 2011 r. – prognozuje Kirejczyk.

Autorem artykułu jest:Michał Oksiński
O ewentualnej poprawie sytuacji na rynku mieszkaniowym można będzie najprawdopodobniej mówić dopiero w drugiej połowie 2010 r., i to pod warunkiem znaczącej poprawy sytuacji gospodarczej kraju – uważa Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy doradczej REAS. Jego zdaniem w przyszłym roku kontynuowane będą spadki cen mieszkań. Nawet gdyby w drugiej połowie przyszłego roku normalizowała się sytuacja na rynku kredytów hipotecznych, na koniec 2009 roku ceny w Warszawie będą o 10 – 15 proc. niższe niż obecne – uważają analitycy REAS. Prognoza dotyczy rynku warszawskiego, ale warto pamiętać, że bardzo często sytuacja w stolicy powielana jest i w innych dużych miastach.Na koniec III kw. w warszawskiej ofercie deweloperów pozostawało ok. 16 tys. mieszkań. Podczas gdy sprzedaż kwartalna sięgnęła ledwie 18 proc. oferty. – Choć było jasne, że rok 2009 będzie jeszcze gorszy, zapewne najtrudniejszy w kilkunastoletniej historii branży deweloperskiej w Polsce, to wydawało się, że dużo gorzej już być nie może. Ale przełom września i października przyniósł kryzys bankowy, którego nikt na polskim rynku w takiej skali się nie spodziewał – mówi Kirejczyk. W konsekwencji dopiero w 2010 r. stopniowo zacznie się zmniejszać pula mieszkań czekających na klientów. Pod koniec tego roku ceny powinny zacząć powoli rosnąć. Zakładając, że będą się już pojawiały sygnały o powrocie Polski na ścieżkę wzrostu gospodarczego, obecny poziom cen mieszkań w Warszawie byłby znów osiągalny około połowy 2011 r. – prognozuje Kirejczyk.
Wróć do Pulsu Budownictwa
Udostępnij artykuł: