
Wróć do Pulsu Budownictwa


22.12.2008
Bulwary nad Białą jeszcze poczekają
emat uporządkowania doliny rzeki Białej, zwłaszcza na jej śródmiejskim odcinku, w białostockim ratuszu przewija się od dłuższego czasu. Tam, gdzie w tej chwili znajduje się jedynie zaniedbana zieleń, wydeptane, błotniste ścieżki i rury ciepłownicze, miałyby się pojawić prawdziwe trakty spacerowe, trasy dla rowerzystów, skwery z małą architekturą, a nawet obiekty rekreacyjne i pawilony wystawiennicze. Niestety, jak do tej pory magistrat zapłacił jedynie za uporządkowanie terenu nad Białą przy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego na Białostoczku - za to aż 2,7 mln zł. Miejsce to okazało się priorytetowe ze względu na wrześniowe uroczystości związane z beatyfikacją ks. Michała Sopoćki. W grudniu urbaniści postanowili zatrudnić pracownię architektoniczną, która stworzy koncepcję zagospodarowania 17-hektarowego obszaru, w tym szczegółową dokumentację projektową na niemal 7-hektarowy odcinek od ul. Miłosza aż do Poleskiej. Architekci zrzeszeni w białostockim oddziale Stowarzyszenia Architektów RP zarzucali, że miasto chce wybrać ofertę najtańszą, a nie najlepszą. Ich zdaniem bowiem na tak ważny fragment centrum miasta należałoby ogłosić konkurs architektoniczny. Okazuje się jednak, że magistrat nie może sobie pozwolić nawet na rozstrzygnięcie przetargu.

Autorem artykułu jest:Michał Oksiński
emat uporządkowania doliny rzeki Białej, zwłaszcza na jej śródmiejskim odcinku, w białostockim ratuszu przewija się od dłuższego czasu. Tam, gdzie w tej chwili znajduje się jedynie zaniedbana zieleń, wydeptane, błotniste ścieżki i rury ciepłownicze, miałyby się pojawić prawdziwe trakty spacerowe, trasy dla rowerzystów, skwery z małą architekturą, a nawet obiekty rekreacyjne i pawilony wystawiennicze. Niestety, jak do tej pory magistrat zapłacił jedynie za uporządkowanie terenu nad Białą przy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego na Białostoczku - za to aż 2,7 mln zł. Miejsce to okazało się priorytetowe ze względu na wrześniowe uroczystości związane z beatyfikacją ks. Michała Sopoćki. W grudniu urbaniści postanowili zatrudnić pracownię architektoniczną, która stworzy koncepcję zagospodarowania 17-hektarowego obszaru, w tym szczegółową dokumentację projektową na niemal 7-hektarowy odcinek od ul. Miłosza aż do Poleskiej. Architekci zrzeszeni w białostockim oddziale Stowarzyszenia Architektów RP zarzucali, że miasto chce wybrać ofertę najtańszą, a nie najlepszą. Ich zdaniem bowiem na tak ważny fragment centrum miasta należałoby ogłosić konkurs architektoniczny. Okazuje się jednak, że magistrat nie może sobie pozwolić nawet na rozstrzygnięcie przetargu.
Wróć do Pulsu Budownictwa
Udostępnij artykuł: